Rano obudził mnie budzik w telefonie, była 5:50 , miałam trochę czasu na wyszykowanie . Rozejrzałam się po pokoju i wzrok zatrzymałam na walizce , w której wszystko było już spakowane. Otarłam powieki dłońmi i ruszyłam do szafy. Wybrałam ubrania które zabrałam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, ubrałam się i umalowałam. Do torebki wrzuciłam dokumenty i inne potrzebne rzeczy. Wszyscy domownicy jeszcze spali. Gdy już byłam naszykowana była godzina 6:40. Mając jeszcze chwilę zjadłam 2 rogaliki, które mama upiekła wczoraj i popiłam gorącym kakao. Po zjedzeniu, umyłam naczynia, wzięłam w rękę torebkę i chwyciłam za walizkę.
Kiedy wyszłam przed dom moim oczom ukazał się Justin, jak zwykle wyglądał perfekcyjnie, jego włosy były w lekkim nieładzie co ciągnęło mnie do niego jeszcze bardziej, uśmiechnął się do mnie i otrząsnął z ramienia płatki śniegu, które dosyć szybko spadały z nieba. Na dworze było zimno, ale przepięknie , uwielbiałam widok gdzie wszystko przykrywa biały puch. Mój chłopak podszedł do mnie, zabrał moją walizkę i otworzył mi drzwi od samochody abym weszła do środka. W aucie było ciepło więc zdjęłam czapkę, rękawiczki i rozpięłam kurtkę. Po chwili obok mnie siadł Jus, nachylił się do mnie i pocałował.:
-Hej skarbie- przekręcił kluczyk i ruszyliśmy .
-Hej
-Przed nami kilka godzin jazdy, ale chyba wytrzymasz, co?- łobuzersko się uśmiechnął.
-Z tobą kochanie wszytko.
Tak jechaliśmy przez jakieś 8 godzin, oczywiście robiliśmy sobie postoje. Przegadaliśmy całą drogę, rozmawialiśmy o wszystkim. Gdy byłam z nim odpływałam po prostu muszę słyszeć jego głos, czuć jego zapach i widzieć jego kiedy się uśmiecha.
Nagle ujrzałam hotel pod którym Bieber zaparkował. :
-No, jesteśmy na miejscu, dzisiaj odpoczniemy a jutro idziemy na narty.
-Tu jest ślicznie- mocno go przytuliłam
-Cieszę się, że ci się podoba- powiedział po czym wyszliśmy z naszymi rzeczami w stronę recepcji gdzie otrzymaliśmy klucz do pokoju.
Walizki zaniósł nam jakiś mężczyzna.
Otworzyłam drzwi i zobaczyłam przed sobą ekskluzywny pokój. Był mały korytarz, który prowadził do sypialni. Zauważyłam, że jest tylko jedno łóżko z czego szczerze mówiąc cieszyłam się, obok były drzwi, za którymi była łazienka. Od razu wypakowałam swoje rzeczy, Justin również zrobił to samo ze swoimi. Zamówiliśmy kolację do pokoju,a gdy zjedliśmy Jus zaproponował abyśmy poszli na basen, zgodziłam się.
Poszłam do łazienki przeprałam się w strój i założyłam szlafrok. Gdy byliśmy już gotowi poszliśmy na basen który znajdował się w hotelu.
Zdjęliśmy szlafroki i złapaliśmy się za ręce. Staliśmy obok basenu gdy nagle Justin wskoczył do wody i tym samym pociągnął mnie za sobą i oboje byliśmy już w wodzie. Tysiące kropel wyleciało na podłogę.
Podpłynęłam do Justina i złączyłam nasze usta. Trzymałam dłonie na jego torsie i całowałam go najdelikatniej jak mogłam na co on odpowiedział mi namiętnym pocałunkiem, takim jaki lubię najbardziej.
Popływaliśmy trochę i poszliśmy do pokoju. Wzięłam kąpiel i ubrałam piżamę, Justin też poszedł się wykąpać.
**********Oczami Justina ************
Jestem tu z moją , moją kochaną Julią. Bardzo się cieszę, że razem tu przyjechaliśmy. Kocham ją, tak kocham ją najbardziej na świecie, nikogo nigdy tak nie kochałem jak jej , byłem w stu procentach pewny miłości do niej. Sprawiała że czułem się przy niej jak w niebie , miała na mnie magiczne działanie. uwielbiałem ją , jej słowa, jej zapach, dotyk, jej widok . Była delikatna. Miała seksowne ciało, przy którym mógłbym zasypiać i budzić się każdego dnia. Wziąłem dosyć długą kąpiel w brzoskwiniowym płynie i wytarłem się ręcznikiem, założyłem czyste bokserki i poszedłem do niej , do mojej ukochanej.
**********Oczami Julii****************
Położyłam się na łóżku i okryłam kołdrą. Po chwili obok mnie znalazł się Jus w samych bokserkach , wyglądał tak cholernie seksownie że mogłabym go rozszarpać tu i teraz. Poczułam jego dotyk, jego ręce na sobie, objął mnie i przyciągnął do siebie na co ja odkręciłam się w jego stronę. Ten zaczął składać mi delikatne pocałunki na szyj i zjechał aż do dekoltu. Ja wplotłam swoje dłonie w jego włosy i lekko ugryzłam go w wargę. Justin zaczął powoli mnie rozbierać, gdy nasze ubrania leżały już daleko od nas wybuchły wokół nas fajerwerki, a w moim brzuchu pojawiło się stado motyli. Minęła sekunda, zanim mój mózg zaczął działać i zrozumiał, co się dzieje. Oplatając ręce na jego szyji, przyciągnęłam go bliżej do siebie - jeśli to było możliwe. Adrenalina wystrzeliła w moich żyłach, a razem z nią zapaliły się iskry.- Tak ,stało się to tu i teraz.
Po całym zajściu, który trwał 2godziny , mocno przytuliłam się do niego:
-Kocham cię Justin
-Ja ciebie też, kocham cię najmocniej jak potrafię, nie mógłbym bez ciebie żyć, wiesz? Obiecuję ci, Zawsze gdzie ty będę i ja . Będę cię rozpieszczał doprowadzał do szaleństwa, sprawiał, że będziesz księżniczką, moją księżniczką, o którą będę dbał, moja miłość do ciebie nigdy nie wygaśnie, wiesz czemu?- Bo tak cię cholera kocham.
Uśmiechnęłam się do niego i poszliśmy spać wtuleni w siebie.
Następnego dnia obudził mnie dotyk , dotyk jego ust na moich, Justin myśląc że śpię chciał odsunąć się ode mnie żeby mnie nie obudzić, ale ja złapałam go za rękę , przyciągnęłam do siebie i namiętnie zaczęłam go całować z czego był bardzo zadowolony.
-Widzę że dobrze się spało- pogłaskał mnie po policzku
-Cudownie
Poszliśmy do łazienki i odprawiliśmy poranną toaletę ( umyliśmy zęby, ja się umalowałam itp)
Wyjęłam z szafy ubrania które chciałam założyć, ale najpierw do ręki wzięłam czarny stanik, którego nie mogłam zapiąć:
-Justin , możesz na chwilę przyjść
-Oj, zaraz- powiedział niechętnie
-Pomożesz mi zapiąć stanik?
-Już idę kochanie, było tak od razu - powiedział i szybko zerwał się idąc do mnie,
Justin podszedł do mnie i zapiął mi stanik po czym wtulił się we mnie.
Zajebisty, czekam na kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńJuż niedługo ;)
OdpowiedzUsuń