poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Rozdział 14

****************Julia**************

Szliśmy razem za rękę i nawet nie zauważyliśmy, że jesteśmy pod moim domem. Zatrzymaliśmy się przy furtce.:
-Wejdziesz?- zapytałam
-Nie, jest już późno, zaraz mama będzie zdzwoniła.
-No ok.
Przybliżyłam się do niego i namiętnie pocałowałam. Jego usta mają tak wspaniały smak. Pasują idealnie do moich.
-To co, widzimy się jutro?- szeroko się uśmiechnął
-Jasne- odpowiedziałam, a chłopak delikatnie musnął moje usta.
-To pa.- odpowiedziałam machając ręką.

Odwróciłam się i szłam w kierunku domu. Kiedy do niego weszłam, siostra od razu zaczęła wypytywać.

-Gdzie byłaś?
-U Justina.
-No tak, jak zawsze.
-Jak zawsze- powtórzyłam jej słowa z uśmiechem na twarzy.
-Czy on  z mamą i siostrą będą u nas na Wigilii?
-Tak.
-To super!- wykrzyczała i pobiegła powiedzieć o tym rodzicom
-Jutro wieczorem zaczynamy przygotowania, wiesz pierogi i te sprawy- odezwała się mama.
-Spoko.
-Mamo, a ja mogę upiec z Julką pierniczki?
-Tak, Wiktoria. A ty Julka chcesz pierogi ?- Odpowiedziała mama.
-No jasne.


Mama podała mi pierogi, które szybko zjadłam. Potem poszłam do siebie na górę i weszłam na facebook'a. Popisałam z kilkoma znajomymi i poczytałam trochę co się dzieje na świecie. Kiedy zdążyłam się wylogować, zadzwoniła do mnie Magda pytając czy mogę się przejść, oczywiście się zgodziłam. Schowałam telefon do kieszeni i wyszłam z domu. Przeszłam dwie ulice i ujrzałam Magdę. "

-Hej- przywitałam się z nią całując w policzek.
-Hej, to co idziemy ?
-Tak.- kiedy odeszliśmy kawałek Magda na mnie spojrzała i zaczęła.
-Wiesz, ostatnio poznałam fajnego chłopaka.
-No to świetnie. Stąd?
-Nie z Łodzi.- Jej twarz od razu posmutniała.
-Jak go poznałaś?
-Nazywa się Martin, jest z naszego wieku. Przyjechał tu do babci na święta.
-Znam go.
-Jak?- Madzia strasznie się zdziwiła.
-Siedziałam w parku, dosiadł się do mnie i chwilę pogadał. Powiedział tylko że nazywa się Martin i przyjechał tu do babci na święta. I chciał mój numer, ale mu go nie dałam.
-No i dobrze- Spojrzała na mnie srogo, ale po chwili obie zaczęłyśmy się śmiać.
-Podoba ci się?
-Tak myślę, spotkałam się z nim dwa razy, zostaje tu jeszcze tylko tydzień.
-Szkoda, ze tak daleko mieszka, prawda?
-Nom
-Wykorzystaj to dobrze- puściłam jej oczko.
-Postaram się.

Spacerowaliśmy tak 2godziny, gadałyśmy o różnych rzeczach, ale musiałam już iść. Kiedy wróciłam do domu od razu poszłam pod prysznic. Założyłam piżamę i zrobiłam sobie kakao z którym poszłam do łóżka.
Wypiłam gorący napój i zajrzałam do telefonu, miałam jedną wiadomość od Justina
                                         ''' Może pójdziemy jutro do kina'''
od razu odpisałam    ----   ''Jasne;) Kocham Cię ,dobranoc<3''
po dwóch minutach odpisał'' Super, też Cię kocham skarbie. Dobranoc :*''

Uśmiechnęłam się sama do siebie. Odłożyłam telefon na nocny stolik i zasnęłam.
 Wstałam o 9:00, wzięłam z szafy ubrania  i poszłam do łazienki odprawić poranną toaletę, ubrałam się. Związałam włosy i zeszła na dół. Weszłam do kuchni o dziwo nikogo w niej nie było. Zajrzałam do pokoju rodziców i siostry, wszyscy spali... Wróciłam z powrotem do kuchni. Otworzyłam szafkę i wyjęłam potrzebne rzeczy. Rozgrzałam olej na patelni i zaczęłam smażyć. Po 20 minutach naleśniki były gotowe. Pachniało niesamowicie. Zabrałam się do robienia kakao. Po chwili usłyszałam uśmiechniętych rodziców i Weronikę. Po ich minach można było zobaczyć że są zdziwieni. --Smacznego-- powiedziałam i obok talerzy postawiłam szklanki z kakao. Kiedy już to zrobiłam siadłam i również zaczęłam jeść.
-Teraz możesz nam tak codziennie śniadanie robić- zaśmiał się tata
-Taaaak, to jest pyszny- krzyknęła Weronika.
-Chciałoby się.
Kiedy wszyscy skończyli jeść zebrałam ze stołu naczynia i umyłam je. Chwile pogadałam z rodzicami którzy szykowali się do pracy. Wyszli z domu o 10:20. Później odwiozłam siostrę do cioci żeby pobawiła się z kuzynką. Kiedy wróciłam do domu, było cicho. Czasami lubiłam tak posiedzieć sama w ciszy i pomyśleć nad pewnymi rzeczami. Postanowiłam że posprzątam. Wytarłam wszystkie kurze, poodkurzałam i umyłam podłogi. Trochę mnie to zmęczyło. Zrobiłam sobie kawę i usiadłam przed telewizorem.


****************Justin**************
Odprowadziłem Julkę do domu i wracałem do siebie. Kiedy szedłem zauważyłem chłopaka którego już widziałem wcześniej, szedł za mną. Nie znam gościa. Zaszedłem do sklepu nie daleko parku żeby sprawdzić czy pójdzie za mną. Chłopak usiadł na ławce przed sklepem, a kiedy wyszedłem cały czas na niej siedział i dziwnie się gapił. Miałem mu coś powiedzieć, ale nie będę zawracał sobie głowy jakimś gościem.
Wróciłem do domu i poszedłem do kuchni. Zrobiłem sobie kanapki i wziąłem je do salonu. Oglądałem film kiedy przyszła moja mama.:
-Hej synu.- szeroko się uśmiechnęła i siadła obok mnie.
-Hej mamo.
-Kochasz Julkę, prawda?
-Co to za pytanie?- podniosłem brew. zdziwiło mnie to o co zapytała.
-Pytam czy ją kochasz- zrobiła poważną minę
-Kocham i to najbardziej na świecie.
-Tak myślałam.- delikatnie się uśmiechnęła.
-O co ci chodzi? Nie lubisz jej?
-Nie, wręcz przeciwnie, lubię i to bardzo. Jest miła i w ogóle poukładana nie jak inne dziewczyny. Ciesze się, że jesteście razem. Chciałam tylko ci powiedzieć Justin, żebyś docenił że masz taką dziewczynę i jej nie skrzywdził i szanował ją.
-Mamo, wiem. Nigdy nie chciałbym ją skrzywdzić.
-Wiem, Justin, ale wiesz chłopaki w twoim wieku myślą tylko o jednym-zaczęła tłumaczyć.
-Spokojnie, mamo. Nie jestem taki, nie chodzi mi tylko o seks , możesz być spokojna, ja naprawdę kocham Julę.- Przytuliłem mocno swoją rodzicielkę. Mama się uśmiechnęła
-No to dobrze- powiedziała i poszła do sypialni.

Skończyłem jeść kanapki i poszedłem do łazienki, umyłem się. Napisałem Julii smsa czy poszła by jutro do kina, zgodziła się. Około 23:00 usnąłem. następnego dnia obudziłem się o 10:00. Zjadłem śniadanie, umyłem zęby i ubrałem się. Później przyszedł do mnie Piotrek i graliśmy na konsoli kilka godzin. O 14:00 kumpel już poszedł więc pomyślałem że pojadę po Julkę i pójdziemy do kina. Szedłem się przebrać gdy dostałem smsa'' Hej, o której idziemy do kina''? odpisałem jej że za pól godziny po nią przyjadę. Ubrałem się w to i poszedłem do samochodu.


******************Julia************
Siedząc tak napisałam do Justina kiedy idziemy do kina. Powiedział że za pól godziny ma byś po mnie.  Przebrałam się i ogarnęłam. Kiedy minęło już pół godziny założyłam ciepłe rzeczy i usłyszałam dzwonek do drzwi.
-Hej kochanie- powiedziałam a ten zrobił poważną minę.
-Są twoi rodzice i Weronika?
-Nie , nie ma nikogo, a co?- patrzyłam na niego ze zdziwieniem.
Nie dostałam odpowiedzi. Justin wszedł do środka, zamknął za sobą drzwi. Swoimi ciepłymi dłońmi otulił moją twarz i wpił się w moje usta. Z całego szoku cicho jęknęłam, a ten wykorzystał sytuację i wsadził swój język między moje wargi. Nie byłam mu dłużna ,odwdzięczyłam się namiętnym pocałunkiem. Nasze języki idealnie ze sobą współgrały. Cholera jak on całuje.... jego usta... ich smak...rozpływałam się pod ich wpływem. Kiedy napoiliśmy się swoim smakiem oderwaliśmy się od siebie.
-Kocham Cię skarbie- powiedział zawadiacko się uśmiechając.
-Ja Ciebie też głuptasie.
-Idziemy?
-Tak- wzięłam w rękę torebkę, którą upuściłam podczas pocałunku i wyszłam z domu zamykając na klucz drzwi. Bieber otworzył mi drzwi od samochodu po czym sam do niego wsiadł. Po drodze rozmawialiśmy trochę  o świętach. Po piętnastu minutach byliśmy pod kinem. Jus zaparkował auto i razem z niego wyszliśmy. Weszliśmy do środka. Na wszystkich ścianach, tak jak jest to w kinach, wisiały reklamy filmów. Rozejrzałam się po wszystkich. Justin na mnie spojrzał
-Romantyczna komedia, tak- zapytał.
-A może romantyczny horror?- wskazałam na film pod tytułem ''Miłość horroru''
-Jesteś pewna?Nie będziesz się bała?- puścił mi oczko.
-Z tobą?- zaśmiałam się.
-Masz racje. - Objął mnie ręką w pasie i kupiliśmy bilety w kasie, następnie skierowaliśmy sie do baru gdzie kupiliśmy popcorn i cole na seans.

Weszliśmy do dużej sali, usiedliśmy wygodnie na miejscach i czekaliśmy na film. Po kilkunastu reklamach zaczął się film. Przyznam, sam początek mnie przerażał, ale nie chciałam tego okazywać. Ale kiedy na prawdę zaczęło się robić strasznie, dreszcze przeszły po całym moim ciele. Spojrzałam na Justina i mocno się do niego wtuliłam. Ten tylko szeroko się uśmiechnął , pocałował mnie w czoło i jeszcze mocniej mnie przytulił. Czułam bijące od niego ciepło. Tak kochałam być w jego ramionach. Nie chciałam żeby mnie puszczał. Resztę filmu przesiedziałam w jego ramionach. Kiedy seans się już skończył. Justin przerzucił wzrok na mnie, patrzył mi prosto w oczy.
-Wiesz na co mam chęć- przegryzłam dolną wargę.
-Nie wiem - zrobił zdziwioną minę.
-Na twoje usta.-Po tych słowach moje usta wylądowały na jego. Zaczęłam go tak szalenie i namiętnie całować jakby to miał  być nasz ostatni pocałunek w życiu. Justinowi to pasowało. Całowałam go i całowałam, nie zwracałam uwagi na ludzi którzy wychodząc gapili się na nas. W końcu oderwałam się od niego i złapałam oddech.
-Hmm , a masz jeszcze na coś ochotę ?- oblizał usta i łobuzersko się uśmiechnął.


******************************************************************************************************************************************************
2 komentarze= następny rozdział.
Zobacze komentarze to jak najszybciej dodam 15 :)



8 komentarzy:

  1. Rozdział zajebisty :* czekam na następny :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. czekam:) Piszz proszęe

    OdpowiedzUsuń
  3. dodawaj rozdział :) ! możesz mnie powiadamiać ? dzięki xxx @madziula02

    OdpowiedzUsuń
  4. Super!! z niecierpliwością czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. czekam na nastepny. ;) zajebiste. ;>

    OdpowiedzUsuń
  6. kiedy bedzie nastepny rozdzial?

    OdpowiedzUsuń
  7. Twój blog jest super !! Czekam na następny rozdział :-)

    OdpowiedzUsuń