środa, 14 maja 2014
Rozdział 29..
NOTKA POD ROZDZIAŁEM - PROSZĘ PRZECZYTAJ <3
__________________________________
*JUSTIN*
- Ktoś cię szuka....- usłyszałem od Ryan'a
-Kto?
-Jakiś facet, nie wiem, nawet nie pamiętam jak się nazywał.
-A, wiesz dużo mi to mówi.
-Poczekaj. Szuka cię bo zobaczył na YouTube twoją piosenkę , tą co śpiewałeś wtedy dla Julii w Kanadzie. I w ogóle powiedział że widział cię w jakiejś restauracji jak śpiewasz chyba chodziło mu o to gdzie zabrałeś dziewczynę wtedy. Mam dać ci jego numer, a ty masz do niego zadzwonić, bardzo mu zależy na kontakcie z toba, nie odczepi się jak z tobą nie pogada. Wyśle ci smsem numer i to ogarniesz, dobra?
-Ugh...dziwne no ale okey, to pa.
-Trzymaj się, bro - po tym się rozłączył.
Nie zdążyłem odłożyć telefonu i przyszedł sms z numerem tego kogoś. Julka cały czas patrzyła na mnie domagając się odpowiedzi o co chodzi.
-Co tam? - zapytała , z powrotem przybliżając się do mnie.
-Jakiś gość zobaczył w necie moją piosenkę , podobno wcześniej widział mnie w tej restauracji gdzie śpiewałem, musiał widocznie tam być. I strasznie zależy mu żeby się ze mną skontaktować, mam do niego zadzwonić.
-Kto to?
-Nie mam pojęcia. Zadzwonię do niego może jutro- pocałowałem Julkę w polik i usiedliśmy półleżąc.
-Dlaczego nie teraz?
-Bo mi się nie chcę- zaśmiałem sie.
-Może to coś ważnego, zadzwoń teraz.
-E tam. - bawiłem się jej włosami.
-Justin? - spojrzała na mnie tymi swoimi pięknymi tęczówkami.
-Dobra niech ci będzie
*JULIA*
Justin sięgnął po telefon i wybrał numer na który ma zadzwonić. Nie wiedząc ile ta rozmowa będzie trwała położyłam się opierając głowę na kolana chłopaka. Wpatrywałam się w jego idealne rysy twarzy, w jego hipnotyzujące brązowe oczy, w jego usta, idealne, malinowe, w jego gęste, brązowe włosy, które były teraz idealnie rozczachrane. Nie słuchałam co mówi do osoby po drugiej stronie telefonu, choć mnie to ciekawiło. Skupiłam się na nim. On jest taki idealny pod każdym względem. Jest moim uzależnieniem. Musze mieć go przy sobie żeby czuć się dobrze. Nic więcej mi nie potrzeba- tylko on. Justin był bardzo skupiony na rozmowie. Na jego twarzy było zdziwienie, zdumienie, pojawił się także delikatny uśmiech. Nie miałam zielonego pojęcia o co może chodzić. Ale wiedziałam że wszystko mi wytłumaczy. Rozmawiał bardzo długo, ale nie przeszkadzało mi tą , byłam wpatrzona w niego. W końcu dobiegła końca.
-Wow- powiedział z nie dowierzeniem, uśmiechając się.
-Co się stało?- odniosłam się i usiadłam obok niego.
-Podaj mi laptopa.- podałam mu go a chłopak szybko wystukał coś w internecie
-Wiesz kto to jest?
-Usher?
-No a ten drugi?
-Scooter Braun Menadżer
- On mnie szukał, z nim rozmawiałem, on widział mnie wtedy , widział piosnkę, spodobała mu się. Powiedział że mam talent, że chciałby żebym spróbował nagrać u niego jakąś piosenkę, Zaproponował żebym przyleciał do niego do Atlanty, żebyśmy spróbowali. - Justin mówił to z taką energią
-No to cudownie , Justin zdajesz sobie sprawę z tego jaką masz szanse?
-Nie wiem czy się nadaje....- uśmiech powoli zaczął znikać z jego twarzy.
W tym momencie szybko się do niego przysunęłam i musnęłam jego delikatne wargi, chłopak był zaskoczony więc ponownie złączyłam nasze usta. Kiedy Justina zaskoczenie minęło uśmiechnął się poprzez pocałunek i przejechał językiem po mojej dolnej wardze prosząc o dostęp , który oczywiście automatycznie dostał. Nasze języki tańczyły w pięknym tańcu przepełnionym ogromnym uczuciem, wielką miłością.
Wplotłam palce jednej ręki w jego włosy a drugą ręką trzymałam jego policzek. On Delikatnie położył mnie na sobie i gładził moje udo, jadąc ręką w górę następnie ściskając mój tyłek przez co jęknęłam mu w usta. Po chwili oderwałam się od niego.
-Ale ja wiem, wiem że się idealnie nadajesz.
Bieber się uśmiechnął i oblizał usta , tym razem on mnie chciał pocałować ale odkręciłam się i pocałował mnie w czoło. Kosmyki włosów opadły mi na twarz, którą zakryły.
-Nie rozpędzaj się skarbie- powiedziałam
Ten przerzucił moje włosy do tyłu, złapał za podbródek i zwracając moją twarz na wprost jego.
-Nie mogę , są zbyt idealne żeby ich nie całować- i wpił się w moje usta. Złapałam go za kark a on przerzucił mnie i zawisł na de mną opierając się rekami po obu moich stronach, nie przerywając pocałunku.
-Jesteś zbyt seksowna kochanie, nie mogę tak normalnie siedzieć i się na ciebie patrzeć- szepnął mi w ucho
-To nie patrz i nie siedź tak normalnie- przygryzłam dolną wargę. I od razu zobaczyłam ten jego cwaniacki uśmiech.
Justin chciał przyprzeć moje ciało do swojego ale szybko mu uciekłam
-Chciałbyś- i prychnęłam śmiechem.
-Pożałujesz - zrobił poważną minę i zaczął się zbliżać .
Zaczął mnie łaskotać, mój śmiech na pewno było słychać w całym mieszkaniu. W końcu musiałam coś zrobić żeby przestał bo nie wytrzymam ze śmiechu. Kiedy jego usta były w pobliżu szybko go pocałowałam, ten uległ i przestał mnie łaskotać a ja się szybko od niego oderwałam,
-Koniec- zaśmiałam się
-Julka, będę musiał wyjechać, nawet nie wiem na ile.... - powiedział patrząc w moje oczy-Jedź ze mną.
-Nie mogę, mam maturę, nie mogę jej zawalić. Muszę ją zdać w tym roku, nie w innym. Polecisz tam i zobaczysz co i jak. Będzie dobrze - pogładziłam jego policzek kciukiem- Bedziemy co dziennie rozmawiać na skypie, przez telefon. Dostałeś szansę więc musisz spróbować. A tak właściwie to patrzyłeś na YouTube wyświetlenia itd twojej piosnki?
-Nie
Sięgnęłam więc po laptopa i odtworzyłam piosnkę. Miała ona 6mln wyświetleń i mnóstwo komentarzy w których pisali, że jest świetny, ze ma wspaniały głos, że jest cudowny, ma talent, że chcą więcej i wiele innych równie pozytywnych. Spojrzałam na Justina uśmiechając się, widziałam jak się cieszy.
-Sądząc po tym w ogóle się nie nadajesz- zaczęłam się śmiać.
W tym momencie zadzwonił telefon Justina, jego mama. Chłopak musiał wracać, więc odprowadziłam go i pożegnałam się z nim.
O 23:00 poszłam do łazienki i wzięłam długą odprężającą kąpiel. Ubrana już w piżamkę z kakao w ręku siedziałam w łóżku z laptopem, przeglądając internet.
Strasznie się cieszyłam z tego co się stało, to takie nie prawdopodobne. Mam nadzieje że Justinowi uda się.
Po godzinie zamknęłam internet i chciałam iść spać, ale ktoś mi na to nie pozwolił. Dzwonił telefon.
''Justin:* '' - widząc jego imię i zdjęcie na wyświetlaczu uśmiech wkradł się na moją twarz.
-Halo?
-Skarbie, przepraszam jeśli cię obudziłem.
-Nie obudziłeś
-Musze ci coś powiedzieć. Znowu rozmawiałem z tym Scooterem. Wylatuje wcześniej niż się spodziewałem.
-Kiedy?- zapytałam niepewnie.
-Jutro- powiedział cicho
-Co?! O której ?
-O 9:00. Przyjadę pod szkołę żeby się pożegnać..
-No dobrze.
-Strasznie cię kocham, wiesz?
-Wiem, ja ciebie też.
-Dobrze widzimy się jutro, a ty idź spać kotku.
-Dobranoc.- i rozłączyłam się.
Nie miałam pojęcia że to będzie tak szybko, już, nawet się z nim dobrze nie pożegnam. Takie coś z dnia na dzień? Uff....
Następnego dnia rano czekałam już pod szkołą. Czekałam na to kiedy go zobaczę i w końcu go zobaczyłam. Wyszedł szybko z samochodu i od razu do mnie przybiegł. Objął dłońmi moją twarz i zaczął mnie całować. Idealnie. Chciał pokazać tym pocałunkiem jak mnie kocha. Potem mocno mnie objął swoimi ramionami i mocno ścisnął.
-Będę cholernie tęsknić- powiedział.
-Ja też, bardzo. Justin?
-Tak?
-Będziesz dzwonił, dobrze?
-Oczywiście, o wszystkim ci będę mówił- ponownie mnie pocałował - Kocham cię- i wrócił do auta.
Nie wiem, nie mam pojęcia, on zresztą też ile tam będzie. Ciekawa jestem. A przede mną ? Przede mną szkoła. Weszłam do niej nie chętnie. Od razu podchodząc do Leny Madzi. Oczywiście wszystko im powiedziałam, bo widziały jak się ze mną żegnał. Nie wierzyły w to co słyszą. mi samej zresztą ciężko w to uwierzyć. No ale cóż...
lekcje w szkole były fatalne, ciągnęły się w nieskończoność. A kiedy skończyłam chciałam zadzwonić do Justina, ale nie mogłam, pewnie spał. Myślę, ze w nocy nie spał tylko się pakował.
*********5 dni później************
Justin się ze mną kontaktował , nie za często bo nie miał czasu ja z resztą też nie. Co się wydarzyło przez te kilka dni? Hmm Justin poznał osobiście Scootera, Ushera , nagrał piosenkę którą napisał kiedyś. Dzisiaj ma ją wstawić, dzisiaj ja mam ostatni dzień matury. Tak więc Justin do mnie zadzownił aby życzyć mi powodzenia.
Po wyjściu ze szkoły, od razu poszłam do domu. Pierwsze co zrobiłam to nie opowiadałam rodzicom jak mi poszło tylko szybko otworzyłam komputer i zobaczyłam Justina piosnkę na filmiku. śpiewał, grając na gitarze. Zrobił to cudownie. Śpiewał piosnkę One Time.
Widziałam tekst kiedyś u Justina.
Komentarze były świetne, również takie od dziewczyn w których pisały że go kochają..
Zadzwoniłam do niego od razu po odsłuchaniu.
-Justin ta piosnka jest cudowna!
-Heh, wiesz że jest o nas , jak matura?
-Chyba dobrze, nie mówię, żeby nie zapeszyć
-Strasznie za tobą tęsknie. Nie moge bez ciebie wytrzymać. Tutaj tak szybko wszystko się dzieję.
-Ja też tęsknie, kocham cię Justin.
-Ja ciebie też. - Justin!- usłyszałam wołanie jego imienia - to Scooter , musze kończyć, trzymaj się kotku.
_______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
6 komentarzy= następny rozdział
Zapraszam na mojego drugiego bloga:
http://meganbensontoday.blogspot.com/
Zapraszam na mojego tumblr'a:
http://theswagyyyy.tumblr.com/
Polecam http://royal-blood-fanfiction-jbff.blogspot.com/.
Wiec tak... strasznie przepraszam. Wiem nie było mnie tu bardzo długo ale nie miałam czasu, szkoła, problemy. Jednak mimo wszystko mam nadzieję, że ktoś tu jeszcze został.
Przeglądałam bloga i wiecie co? Ma ponad 8 tyś wyświetleń, a pod rozdziałami 3-4 komentarze....
Dla was to tylko chwila, a dla mnie motywacja do dalszego pisania.
Jeżeli ktoś jeszcze chciałby być informowany zostawcie swój ask lub twitter.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Cudowny *-* czekam nn <3
OdpowiedzUsuńSuuuuuuper czekam nn :*
OdpowiedzUsuńPisz dalej! :)
OdpowiedzUsuńSupera
OdpowiedzUsuńCzekam nn :*
OdpowiedzUsuń